środa, 25 listopada 2009

Nawiedzony Dom

Pewnego razu Basia 16-latka miała chęć z Adamem(19-letnim)bratem zwiedzić Nawiedzony Dom w którym podobno straszy,a o bok był stary cmentarz.Ludzie mówili że w każdą pełnie każdy kto odwiedzi dom i cmentarz zostanie w nim na zawsze i umrze na starym cmentarzu.Dzisiaj wypadała pełnia.Basia zabrała ze sobą swojego chłopaka Darka 17 letniego chłopca.A Adam zabrał ze sobą swoją Kasię 18-letnią dziewczynę.Więc Basia Darek,Adam,Kasia wybrali się do domu nie słuchając przesądów ludzi.Kiedy pary weszły do domu i zatrzasnąwszy się drzwi.Basia poszła poszukać innego wyjścia ze swoim chłopakiem nagle Basia wpadła w poślizg i rozcięła sobie rękę o nóż który leżał na stole.Darek ze strachu wziął swoją dziewczynę na ręce i poszedł do łazienki i odkręcił wodę,ale tam lała się tylko krew,krew i jeszcze raz krew.Darek zawołał resztę i zobaczyli co się stało więc gdy zobaczyli tam leciała tylko zwykła woda.-I gdzie ta twoja krew??-spytał Adam z głupią ironią do Darka.-naprawdę lała się tu krew prawda Basiu??-odpowiedział Darek.-Naprawdę Adam leciała tu krew zamiast wody.Więc poszli dalej zwiedzać nawiedzony dom.Spotkali tam ducha który chciał im pomóc.Na schodach siedział człowiek czyli były nauczyciel chemii który uczył ich w szkole.Odszedł bo nie chciał tam już pracować.Basia poszła sama bo się zgubiła i spotkała demona który chciał ją Zabić bez powodu dziewczyna uciekała,ale nie zdążyła demon wepchał jej nóż prosto w serce i Basia nie żyła.Adam,Darek i Kasia zostali sami szukać Basi jak ja znaleźli to się przestraszyli bo całe schody były we krwi Basi kiedy podnieśli jej ciało zobaczyli wbity nóż w serce.Po chwili zgubił się Darek w nawiedzonym domu.Darek szedł i krzyczał:-Kasia Adam jestem tutaj.Ale para nie usłyszała Darka.Jak szedł Darek i spotkał tego samego demona który zabił Basię.Darek zaczął wyzywać demona:
-Ty ch**u dlaczego zabiłeś Basię co ona ci zrobiła?? Demon odpowiedział głośno:
-Za to że naruszyliście mój spokój w moim domu ciebie też zabiję ch**u
-Nigdy!
Darek biegł ile sił w nogach,ale nie zdążył uciec demon go zabił.
Kasia i Adam znaleźli wyjście starym cmentarzem i nie udało się uciec Kasi.Adam uciekł prosto do domu i opowiedział wszystko rodzicom.Adam już nie miał siostry ani ładnej dziewczyny.
To zdarzyło się naprawdę nigdy już Adam nie zastał spokoju dręczony był przez duchy Basi,Kasi i Darka.

wtorek, 24 listopada 2009

Krawawiący obraz

Rodzinka w składzie: mama, tata, i 5 dzieci zamieszkali w pewnym domu. Ludzie mówili, że w tym domu straszy. Oni się nie przejęli tym. W domu nie było nic prócz jedynego, pustego obrazu. Próbowali go zdjąć na różne sposoby - nie dało się. Wreszcie dali sobie spokój i zaczęli się rozpakowywać. Co kilka nocy z obrazu spływała krew. W tym samym czasie, ktoś z rodziny umierał. W ten sposób umarło już dwoje dzieci - Natala i Bartek. Oboje mieli po 13 lat. Gdy następnym razem obraz zaczął krwawić, Madzia szła do łazienki. Przechodziła koło obrazu. Obraz zwykle był czysty - nic nie było na nim namalowane. Tym razem na obrazie był krwawy napis: NIE OGLĄDAJ SIĘ ZA SIEBIE. Ale ciekawość zżarłą Madzię. Obejrzała się za siebie i...nic już więcej nie zobaczyła. Ktoś a raczej coś wbiło jej kuchenny nóż prosto w serce. Zwłoki Madzi przeniesiono do jej łóżka. Następnego dnia rodzice zaczęli wieżyć w klątwę przeklętego obrazu. Postanowili z pozostałą dwójką dzieci się wyprowadzić. Niestety dom stanął w płomieniach. Nic nie ocalało. Jedynie przeklęty obraz wisiał w powietrzu jakby wisiał na niewidzialnej ścianie. Z jego ram płynął strumień krwi. Na obrazie był tylko krzywy krwawy napis: ŻEGNAJCIE...

Pare zdjęć z duchami


  • fajne obrazki i kilka zdjęć

mąż dusiciel

Tą historię opowiadała mi mama mojego chłopaka którą opowiedziała jej jej prababka... wydarzyło się to 70 lat temu...na wsi w której mieszka mój chłopak żyło pewne małżeństwo które wszyscy uważali że było nie udane... u tych państwa w domu zle się działo... mąż bił swoją żonę... to było straszne gdy kobieta cała w siniakach wychodziła do sklepu po chleb... kobieta sie bala wracać do własnego domu... i tak codziennie o tej samej porze przychodziła do sklepu aby potem zrobić sniadanie mężowi do pracy... pewnego ranka nie przyszła... niby to nic dziwnego ale sprzedawca sie zaniepokoił...nagle do sklepu biegiem wleciał mąż kobiety zadyszany powiedział do sprzedawcy że udusił swoją żonę i że jak komuś to powtórzy to i jego zabije...ekspedien się przestraszył ale w duchu pomyślał ze mężczyzna jest pijany... koło południa przyjechała policja... wszyscy na wsi mysleli ze kobieta umarła na zawał ale tylko jej mąż i sprzedawca wiedzieli co sie wydarzyło naprawde... po kilkumiesiącachna męża kobiety spadały same nieszcęścia a tu złamał nogę a tu miał pożar w domu... sprzedawca opowiadał że to duch kobiety nawiedzał mężczyznę i mści się za wszystkie krzywdyktóre jej wyrządził za życia...

Autostopowiczka...

Kiedyś dwoje mężczyzn wracało póznym wieczorem do domu z pracy.Jechali autostradą. Nagle zobaczyli kobietę po 30-tce która łapała "stopa".chłopaki postanowili zabrać kobietę,więc się zatrzymali i kazali jej wsiąść.Spytali do kąd ją podwieść ale kobieta wogóle się nie odzywała,zdziwieni ruszyli i wysadzili kobietę przy najbliższej stacji benzynowej i pojechali dalej. Po krótkim odcinku drogi zobaczyli znów tą samą kobietę,zdziwieni znów się zatrzymali.Kobieta głośno powiedziała zeby wrócili się na skrzyżowanie i nagle zniknęła.Przestraszeni nie wiedzieli co mają robić,postanowili pojechąć tam gdzie kobieta im kazała.Pojechali.To co zobaczyli zapięło im dech w piersiach.Zobaczyli palący się samochód i głośny płacz dziecka .Szybko wezwali pogotowie i policje. Od policjanta dowiedzieli się,że kobieta jechała z dzieckiem i wpadła w poślizg.Kobieta zginęła na miejscu a dziecko jakby leżało by jeszcze 10 minut przy palącym sie aucie to też by zginęło. prawdopodobnie mężczyzni widzieli duch kobiety która chciała uchronić dziecko przed śmiercią..

Biały zajączek

Zajączki to słodkie zwierzątka ale czy napewno? przeczytajcie tą historię.Miałam wujka który pare lat temu umarł na raka:( To co mu się kiedyś wydarzyło zmieniło jego życie.Zaczne od początku.Mieszkał na wsi,miał normalną rodzinę żonę i dzieci w sąsiedniej wiosce mieszka jego siostra ze swoją rodziną.Wujas lubił do nich chodzić ponieważ lubił wypić ze szwagrem.Pewnego razu poszedł na piechotę do siostry bo pożyczył rower koledze. Wypił dwa piwa i postanowił wracać do domu.Było już bardzo ciemno i chciał jak najszybciej znalezć się w domu a więc wybrał sobie krótszą drogę przez pola. Szedł już ok.10 minut słychać było tylko szum gałęzi.Do wioski zostało mu jeszcze drugie 10 minut.Nagle wyskoczył biały zajączek,wujek nie zwrócił na niego szczególnej uwagi a więc szedł dalej.Zajączek plątał mu się cały czas pod nogami aż w końcu wujas jakby na chwilę stracił pamięć.Ocknął się gdy był do połowy w pobliskim jeziorku.Przestraszony pobiegł w stronę domu ale przed jego blokiem koło klatki znów zobaczył tego samego zająca.Nie myśląc zaczął na niego przeklinać i krzyczeć.Zając znikł i nigdy więcej już go nie zobaczył. Niby to nie możliwe ale Zając tak opętał wujka że był w takim transie że mógł by nawet nieświadomie zginą